Po bardzo dlugich zakupach dowiedzialam sie o Olivii bardzo duzo. Nadawalysmy na tych samych falach, mialysmy podobny gust co ulatwio zakupy. Olivia dlugo znala Kaulitzow. Dawniej podobal jej sie Tom wiec duzo o nim wiedziala. Teraz woli Billa...nie dziwie sie .Zaprzyjaznilysmy sie szybko.Pomogla mi w dobraniu stroju dla Toma. Potem wrocilam do domu, gdzie przywital mnie halas.
- Gdzies ty do cholery jasnej byla?! Oszalalas? Ja ci telefon musze kupic? Wyszlas rano a my za godzine na impreze jedziemy. Jest noc kobieto! Martwilismy sie jak cholera!- Bill byl zly na mnie. Tom tez zadowolony nie byl.
- Tom z 5 razy obiechal po miescie czy czasem cie nie ma gdzies. Ale nie. Teraz mial 6 raz jechac bo sie martwil.- nagle u Billa pojawil sie usmieszek.
- Co? Nnnie.. to ..nie to nie tak. Po prostu mialem dosc sluchania ze ci sie cos stalo.- powiedzial zmieszany i wyszedl. Wytlumaczylam Billowi moja nieobecnosc i poszlam z zakupami do lazienki. .Ubralam czarna sukienke z koronka, wysokie czarne szpilki, makijaz i wyprostowalam wlosy.
Zeszlam na dol po pol godziny i gdy Bill zaczal mnie wolac.
Stanelam na schodach a Kaulitzowie spojrzeli zaskoczeniu. Tom wgapial sie we mnie z otwarta buzia. Bill tak samo.
- Um... mylilem sie z ta szara myszka. Jak chcesz to potrafisz dobrze wygladac. Niezle, niezle.- Tom nie mogl oderwac wzroku odemnie. Bill ocknal sie i spojrzal na brata.
- Niezle to malo powiedziane - powiedzial i trzepnal Toma w glowe az spadla mu czapka- Bedziesz ja pozniej pozeral wzrokiem. Teraz jedziemy.
Cel osiagniety. Podwojnie. Oczekiwalam ze zrobie tylko na 1 wrazenie. Coz widac ze Kaulitzowie lubia takie niespodzianki.
Na miejscu otworzyl nam gospodarz. Siedlismy z reszta jego zespolu. Byla tam tez Olivia.
Troche za bardzo zaszalalysmy. Wypilysmy o wiele wiecej niz chlopaki. W koncu Bill wyskoczyl z pomyslem zeby zagrac w butelke. Tom niechetnie sie zgodzil. Bill zaczynal.
Moglam sie tego spodziewac. Wylosowal Toma, a ten zaryzykowal wyzwaniem.
- Wyzwanie? Jestes pewien? No dobra... pocaluj Marike- co? Spojrzalam zszokowana na niego. Co on sobie mysli? Tom wytrzeszczyl oczy.- Namietnie... przynajmniej z minute.
Zadowolony Kaulitz obdarzyl nas usmiechem. Tom chwile sprzeczal sie ale wiedzac ze Bill nie odpusci podszedl i usiadl obok mnie. Objal mnie ramieniem i nim zdazylam zaprotestowac poczulam na swoich wargach jego usta i jego kolczyk. Cholerny ideal.. tfu... cholerny idealny sukisyn. Sukisyn i lamacz serc. Odwzajemnilam pocalunek i oplotlam go recami wokol szyi.
- Mhm... nie chce przeszkadzac czy cos... ale z dobre 2 minuty sie gryziecie. - zachichotal Bill, a ja i Tom odskoczylismy od siebie jak oparzeni. Tom speszony wrocil na swoje miejsce. Do konca gry jeszcze zemscilam sie na Billu strzelajac pytaniem czy podoba mu sie Olivia na co oczywiscie odpowiedzial pozytywnie. Potem Bill i Olivia wzieli mnie na chwile do ogrodu pogadac.
- Bill i ja wpadlismy na pomysl jak sprawdzic Toma.- zaczela z usmieszkiem Olivia, zerkajac co chwile z usmiechem na Billa. O ludzie, ja sie pytam czemu oni nie sa jeszcze razem.
- Wiec pocaluje cie przy Tomie. Potem pojdziemy na gore. Przyjdziemy za godzine a Olivia bedzie ta godzine z nimi przy stoliku. Po wszystkih zda nam relacje- wyjasnil wszystko Bill. Ani troche mi sie to nie podobalo. To bez sensu, Tom sie nawet tym nie przejmie.
- No nie wiem... czekaj! Ty chcesz mnie pocalowac?!- spojrzalam zszokowana na czarnowlosego. Z usmiechem przytaknal. O matko... Zaprzeczylam ich pomyslowi. Wrocilismy i kontynuowalismy gre. Olivia do konca pocalowala Luke'a. Cos zaczelo mnie to niepokoic ze zaczeli ze soba krecic. A co z Billem? Gdy ludzie zaczeli sie rozchodzic, Bill nagle przyciagnal mnie do siebie i pocalowal. Idealny moment na wcielenie planu. Chyba mu slonko przygrzalo.
- No to co? Moze pojdziemy na gore i sie rozerwiemy? - powiedzial z lobuzerskim usmieszkiem. Katem oka zobaczylam gniewne spojrzenie Toma. Poszlismy szybko na gore i Bill zamknal nas w pokoju. Usiadlam na lozku. Kiepski ten plan.
- Nie boj sie. Pogadamy tylko i wrocimy- Bill usiadl obok.
Prawie godzine gadalismy na temat Toma. Wyciagnal odemnie za duzo. Moze dlatego ze bylam pijana. Gdy zeszlismy na dol nie bylo nikogo tylko Luke, Ashron, Olivia i... ledwo przytomny Tom.
- Mialam po was isc. Zaraz jak poszliscie, Tom byl bardzo zly i pil jeden kieliszek za drugim. I caly czas patrzyl na schody.- mruknela mi na ucho Olivia.
Bill byl zly na Toma. Zaraz wzial go do auta. Zostalam w aucie sama z Tomem, a on pobiegl jeszcze do Olivi.
- Po co byles? - zapytalam gdy wrocil.
- Umowilem sie z nia- odparl z radoscia. Tom lezal na tylach a ja z Billem siedzielismy z przodu. Tom byl oblesny w tej chwili. Jak mozna sie tak upic?
Gdy wrocilismy Bill zabral go do pokoju a ja zaraz poszlam spac.
________________
Dodalam dzis az 2 rozdzialy, bo jutro nie wiem czy wyrobie sie z napisaniem. W nastepnych rozdzialach akcja sie rozwinie. Oprocz wielkiej love story bedie tez watek kryminalny. No ale nie bede spoilerowac :)) :3
Tom jest taki zakooochany jejku <3 Ciekawe czemu wybrał wyzwanie no ciekawe... Ja wiem! On chciał tego pocałunku (Marika też, ale on bardziej wiem to xd). Mieli się całować minutę, a cmokali dwie jak nie wincyj xd Jejuśku, Tomuś :( Biedactwo :( Opiłeś się to przez tego twego głupie pedałowatego braciszka... Mariczka tego by nie zrobiła ci... Ona cie kocha, wybacz jej i miej z nią małe tomiątka plis :( <3
OdpowiedzUsuńMarta, jak to się jutro z pisaniem nie wyrobisz?! Jak tak to masz mi to dzisiaj dodać głupoto jedna, bo ja chcem wiedzieć co dalej będzie nooo :(( A jak nie to wyślę na Ciebie armię królików strzelających z procy marchewkami o smaku milki oreo o! XD
Natka ja cie kocham xD kroliki i male tomusie xd
UsuńUuu co tu się dzieje xDD Hahah Nati o nie xD
OdpowiedzUsuńJa pierdole XD jakie rzeczy :o Tom i Marika jeju :(( niech on nie będzie taki wredny i pisz bo zabije!!
OdpowiedzUsuńPs kocham cie Rybo pij że mno kompot
Ja tez cie kocham iwg. Kckck :*** Pozdro Andrzeja xD
OdpowiedzUsuń