Strony

sobota, 29 sierpnia 2015

Rozdział 2

Moja siostra Rebecca siedziała od godziny zadowolona, zażarcie z kimś smsując. Gdy wyszła do łazienki wzięłam do ręki jej telefon.
Prychnęłam cicho. Na prawdę uwierzyła, że pisze z Billem Kaultizem? Pustak.
Wpadłam na genialny pomysl. Nim zdążyła przyjść kolejna wiadomość wystukałam do "Billa" sms
Ja: Kaultiz pisz na drugi mój numer bo tu mi się kasa kończy.
Podałam swoj numer podszywając się od siostrę. Odpwiedź przyszła na mój telefon.
Nieznany: A ty pisz na ten.
Becca wróciła i usiadła na sofie. Zadzwonił telefon.
-O matko! To dzwoni Kaultiz- spojrzała na wyświetlacz komórki.

-Taaa...  a do mnie zaraz Tom napisze, wiesz?- mruknęłam poirytowana, że w to wierzy. Odebrała podekstytowana.
-Cześć...Oh,tak...Na prawdę? Jasne! Oczywiście! .... Jutro?! Okej.- gdy rozłączyła się myślałam, że zacznie piszczeć.
-Umówił się ze mną!- opadła zachwycona na łóżko- powiedział, że może to wcale nie przypadek biorąc pod uwagę, że fanka itd.
Westchnęłam.
-Wierzysz w to? W sensie...że to Bill?- zachichotałam nerwowo. Gdyby jednak jej się udało...
-Jego głos. WIesz, że słucham TH 24h. Rozpoznam wszędzie ten głos. To musi być on!!- wrzeszczała radośnie ściskając mnie. - Nie cieszysz się?
-To ty się umawiasz, nie ja. - mruknęłam. Znów przyszedł sms od drugiego numeru "Billa".
2Bill:Mam nadzieję, że w ogóle masz ochotę pisać..
Nie, nie mam, pomyślałam.
Ja: Oczywiście, panie "Kaulitz". Słyszałam, że umówiony jesteś z moją siostrą?
Odpwiedź przyszła w ułamku sekundy
2Bill: Hę?! Ja nie...a chwila.
-Boże, co za debil- mruknęłam do siebie.Becca spojrzała na mnie.
-Ty! Co ty taka nie w humorze? Z kim ty piszesz?- zapytała siadając obok. Wystukałam odpowiedź do "Billa".
Ja: No co? pamięć ci odjęło czy co?
Zerknęła przez ramię.
-No pokaż no...- nalegała.
2Bill: Chwila paniusiu, wiesz to mój brat się z nią umówił.
Chwila. To albo to ja jestem głupia, albo on debil. Moja siostrunia wstała i spojrzała na mnie urażoną miną.
-Ej. masz sekrety- mruknęła, nadymając się jak małe dziecko.- Chociaż powiedz kto to.
Westchnęłam.
-Sama chciałabym teraz wiedzieć.
Ja: Przepraszam, ale już się pogubiłam.
Spojrzałam na zegarek. Minęło południe. W TV leciały wiadomości.
2Bill: Mieszkasz w Magdeburgu? Moglibyśmy się spotkać...czy coś...jeśli chcesz...hm?
Wytrzeszczyłam oczy. No chyba nie. Chyba jakieś jajca. Pierw niby Bill umawia się z moja siostrą a teraz ze mną...w sumie to wygląda na to, że to Tom.
Ja: Mieszkam. Ale nie sądze.żebym miała ochotę się spotkać z nieznajomym.

Rebecca stała patrząc na mnie podejrzliwie.Wyrwała mi w końcu telefon.
-Co?! Tom Kaulitz chce się z tobą umówić, a ty idiotko siedzisz i nie chcesz? Pf.- wystukała coś na moim telefonie i wysłała. Podniosłam się gwałtownie usiłując wyrwać jej swój telefon.
-Oddawaj! Nie będę się umawiać z podrabiańcem- syknęłam, przewracając się na nią, a ona zaś na stolik.
Nagle usłyszałyśmy piknięcie mojego telefonu.
2Bill:Jeśli byś mogła...jutro w parku? Bardzo byłbym wdzięczny gdybyś się zgodziła. Chyba nie masz nic za złe, że umawiasz się z poznanym przypadkowo telefon?
Rebecca wyszczerzyła zęby w uśmiechu, a ja ciężko westchnęłam.

___________________________________
1 rozdział był pisany przez JUlkę, a teraz ja zademonstrowałam wam swoje wypociny. Chciałam coś dłuższego, ale nie mam weny ;-;
Dziś wstawie Torike, o ile ktokolwiek pamięta :v

1 komentarz:

  1. omfg, myślałam ze to łatwe, ale tego nie pojmuje XD trudno mi będzie napisać next hah xd



    *ps jestem pustakiem jou ziom*

    OdpowiedzUsuń